Figurki z Gloomhaven: Vermling Mindthief

Vermling Mindthief, czyli jedna z klas startowych w Gloomhaven, która wyglądem przypomina trochę skrzyżowanie hobbita ze szczurem. Jest szybka i elastyczna, bo w arsenale ma ataki w zwarciu, na dystans, potrafi przyzywać pomocników oraz w mniejszym lub większym stopniu przejmować kontrolę nad przeciwnikiem.


W naszej dwuosobowej drużynie, Mindthiefem gra Kaja, a jako, że nie mogłem pozwolić, żebym tylko ja grał pomalowaną postacią, zabrałem się w końcu za jej Pot Pie (tak nazwała swoją postać).

Nie wiem czy wszystkie wersje Gloomhaven mają ten problem, ale w naszej, figurka naszego Vermlinga była cała wykrzywiona względem podstawki o dobre 30 stopni, przez co wyglądała jakby surfowała... Oczywiście zapomniałem zrobić zdjęcia, ale próbowałem ją prostować w gorącej wodzie dwukrotnie (wracała do pierwotnej pozycji). Nauczony doświadczeniem z mojego Inox Brute, uznałem, że nie ma sensu ryzykować kolejnego przechylenia po pomalowaniu, więc postanowiłem odciąć całą postać od podstawki i przykleić ją lekko pochyloną. Oryginalna podstawka i tak mi się nie podobała (pojedynczy kamień, na którym Vermling, na środku pustej przestrzeni), postanowiłem zamaskować cięcie farbą teksturową Armageddon Dust z Citadela. Przykleiłem też kilka mniejszych kamyczków.


Po wyschnięciu nałożyłem miejscami dodatkową warstwę farby, żeby stworzyć coś na kształt zagłębień i kałuż. Całość robiłem jeszcze przed nałożeniem podkładu, bo i tak nie zależało mi na piaskowo-błotnym podłożu, planowałem nawiązać podstawką do opisu postaci i stworzyć coś pomiędzy kanałem, a środowiskiem bagiennym.


W pierwszej kolejności po pomalowaniu podkładem zabrałem się za kolor skóry (sierści?), tunikę oraz nałożenie ciemnozielonego koloru na podstawkę, ubrudzonego brązowymi plamami błota. Zająłem się też kamieniami na podstawce.


Następnym krokiem było dla mnie poprawienie podstawki, przez nałożenie zgniłozielonego odcienia dość mocno rozcieńczonej farby. Starałem się uzyskać efekt zielono brązowej błotnistej brei na podstawce. Nałożyłem też washe na Mindthiefa oraz dokleiłem szczura własnej roboty na kamieniu.


Kolejną rzeczą do zrobienia był dry brush tuniki oraz skóry (tutaj specjalnie użyłem tylko odrobinę jaśniejszego odcienia). Pomalowałem też szczury, ekwipunek Mindthiefa, jego ogon oraz wstępnie oczy.

Poeksperymentowałem też z tworzeniem kałuż na podstawce. Wiem, że takie rzeczy często robi się żywicą, ale z racji tego, że jej nie miałem, za to mam sporą ilość przezroczystej i błyszczącej farby akrylowej, uznałem, że spróbuję użyć tego. W zagłębienia na podstawce nałożyłem grubą warstwę nierozcieńczonej farby i po wyschnięciu powtarzałem tą czynność już do końca pracy nad figurką. Osobiście jestem całkiem zadowolony z efektu.


Czas na szczegóły. Delikatnym dry brushem nałożyłem błękitną farbę na czoło oraz górną część ubrań Mindthiefa (nawiązałem do obrazka na jego karcie). Tutaj niestety zdjęcia nie oddają ostatecznego efektu, który normalnie jest odrobinę bardziej wyraźny. Pomalowałem też nóż, dodałem szczurom oczy i uszy, nałożyłem także czerwone oznaczenia na nogach i twarzy figurki.


Na sam koniec zostawiłem nałożenie różowych run na nożu i ubraniu. Niestety po raz kolejny popełniłem błąd i zrobiłem zdjęcia finalnej wersji już po polakierowaniu, co dodatkowo utrudnia robienie zdjęć...

Jako mały bonus, postanowiłem pobawić się w rzeźbienie "figurki" reprezentującej przywołane stado szczurów, które jest jedną z początkowych zdolności Mindthiefa, a w grze reprezentowane jest jako położenie kolorowego kartonika na danym polu.


Z masy papierowej ulepiłem miniaturowe korpusy szczurów oraz ich ogony (oddzielnie, żeby było łatwiej). Nakleiłem je na podstawkę i pozwoliłem im wyschnąć przez jeden dzień.


Szczury pomalowałem w taki sam sposób jak te na podstawce Mindthiefa. Efekt końcowy widać powyżej, natomiast poniżej możecie zobaczyć naszą Gloomhaven'ową drużynę.




Jeśli chcecie być bardziej na bieżąco z tym co powstaje na blogu, zapraszam na nasz funpage oraz na naszego Instagrama @kosciaipedzlem. Niestety ostatnio brak czasu nie pozwala na zbyt dużą aktywność, ale postaram się to zmienić od stycznia :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

O chamstwie i czarnym humorze, czyli recenzja Kart Dżentelmenów

O umieraniu i nienawiści, czyli recenzja Dark Souls [część 2 - przygotowanie do rozgrywki i mechanizmy]

Diorama na konkurs Oathsworn: Into the Deepwood