Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2019

Jak zamienić pamiątkę z masowej produkcji w coś unikalnego

Obraz
Ostatnio udało mi się dostać w swoje ręce taką oto masowo produkowanego pamiątkowego smoka. Nie wyglądał zbyt atrakcyjnie w oryginale, ale zainteresował mnie, bo jak się przyjrzeć z bliska, to widać całkiem fajne łuski na bokach i ogonie. Pomyślałem, że pomalowanie go na jakiś ciekawszy kolor może być interesującym wyzwaniem, więc smok wylądował w kąpieli z rozpuszczalnikiem. Początkowo chciałem się z nim obejść łagodnie i użyłem mieszanki 1:1 z wodą... Dwa dni topienia go w takim roztworze i naprzemiennego szorowania szczoteczką do zębów później uznałem, że kończy mi się cierpliwość i dokupiłem rozpuszczalnik. Po kolejnym dniu w czystym rozpuszczalniku byłem mile zaskoczony szczegółowością samego modelu. Powyżej i poniżej widać na ile udało mi się go odczyścić. Pod o wiele zbyt grubą warstwą podkładu i farby kryły się ładnie zarysowane linie łusek i płyt pancerza. Niestety jako, że smok jest z ceramiki, to wszelkie niedoskonałości zostały takie jakie były oryginalnie

Nauka na błędach czyli malowanie kapitana Dark Angelsów

Obraz
Moja druga przygoda z malowaniem figurek z Warhammera 40k polegała głównie na nauce na błędach. To co widzicie poniżej, to efekt tego co udało mi się odratować, ale zacznijmy od początku... Z ciekawości przeglądałem licytacje z WH 40k i postanowiłem zalicytować jedną figurkę, którą ktoś zaczął malować, ale nie dokończył.  Wygrałem i przyszło coś takiego. Dark Angels Captain i z jakiegoś powodu dodatkowo podstawka z Necromundy (z którą jeszcze nie wiem co zrobić). Następnym krokiem było naturalnie utopienie części w rozpuszczalniku. Robiłem to po raz pierwszy, więc nie wiedziałem do końca czy powinienem rozcieńczać czy nie. Ostatecznie zdecydowałem się na mieszankę 1:1 z wodą i zostawiłem to tak na dwa dni. Następnie przyszedł czas na skrobanie szczoteczką do zębów oraz mycie. Efekt końcowy tych zabiegów po wysuszeniu jest jak powyżej. W niektórych miejscach zostało trochę zielonego zabarwienia, ale szczerze mówiąc uznałem, że nie chce mi się już p

O umieraniu i nienawiści, czyli recenzja Dark Souls [część 3 - walka z bossami i podsumowanie]

Obraz
Unboxing  za nami,  opis przygotowania rozgrywki i mechanizmów nią rządzących  także, czas na to co najważniejsze, czyli walkę z bossami. Każdy boss ma swoją kartę opisową, która mówi nam między innymi o punktach życia przeciwnika, jego odpornościach, ilości kart w talii, którą będziemy się posługiwać w walce oraz o tym jakie potyczki będziemy musieli stoczyć na kaflach do niego prowadzących. Karty z talii dzielą się na dwa warianty: podstawowe oraz "heat up cards" czyli karty wykorzystywane w trakcie drugiej fazy walki. Podczas przygotowywania planszy wybieramy tyle zwykłych kart, ile jest zdefiniowane dla danego bossa (każdy ma więcej niż potrzeba) i tworzymy z nich talię, którą będziemy się posługiwać za każdym razem, dopóki go nie pokonamy. Wchodząc do komnaty bossa tasujemy jego talię, następnie odkrywamy pierwszą kartę i rozpatrujemy zgodnie z instrukcjami na niej zawartymi. Kolejność ruchów jest taka sama jak w każdej innej walce, czyli boss, gracz 1, boss,

O umieraniu i nienawiści, czyli recenzja Dark Souls [część 2 - przygotowanie do rozgrywki i mechanizmy]

Obraz
Jako, że unboxing i opis elementów, z których składa się Dark Souls: The Board Game mamy za sobą ( link do poprzedniej części recenzji ), myślę że możemy przejść do opisu przygotowania do gry oraz mechanizmów nią rządzących. Przygotowanie do rozpoczęcia rozgrywki polega na wybraniu kafla z ogniskiem i trzech pozostałych kafli lokacji, z których w dowolny sposób układamy mapę. Następnie wybieramy mini bossa i bossa, z którymi będziemy walczyć. Tutaj mamy dwie opcje: albo wybieramy dowolnie, albo wzorujemy się na jednej z dwóch kampanii rozpisanych w instrukcji. Do samych kampanii i zmian w rozgrywce, które wprowadzają jeszcze wrócimy, na razie skupmy się na samym rozpoczęciu rozgrywki. Następnym krokiem po ułożeniu planszy jest wybranie i ułożenie ekwipunku. W pierwszej fazie walczymy z mini bossem, odczytujemy więc z jego karty głównej jakiego poziomu starcia czekają nas w drodze do areny, po czym układamy odpowiednie karty spotkań na kaflach pomieszczeń, zaczynając od najł

O umieraniu i nienawiści, czyli recenzja Dark Souls [część 1 - unboxing]

Obraz
Dark Souls - The Board Game jest grą od Steamforged Games Ltd, ufundowaną w trakcie kampanii Kickstarterowej w 2017 roku. Projekt cieszył się dużą popularnością, bo zebrał aż 3,77 miliona funtów brytyjskich, czyli ponad 17 milionów złotych. Dzięki wsparciu graczy udało się odblokować ponad 70 stretch goali, które wzbogacały grę między innymi o dodatkowe elementy otoczenia, karty, klasy postaci, przeciwników, 3 nowych bossów, 10 Mrocznych Upiorów służących za mini bossy oraz postaci niezależne, które można przyzwać do pomocy (mechanizm niedostępny w normalnej wersji gry). My niestety Kickstartera przegapiliśmy, jednak udało nam się zakupić wersję retail, taką jaka jest dostępna w sklepach, po zakończeniu kampanii. Na wstępie zaznaczę, że planszówka nie odzwierciedla historii z żadnej z cyfrowych Soulsów. Zamiast tego daje nam możliwość przeżycia swojej własnej przygody, w której wystąpią przeciwnicy ze wszystkich części trylogii. Zacznijmy od zawartości pudełka. Po zdjęciu g