O pierwszych wrażeniach z Tainted Grail
UWAGA! Poniższy tekst nie zawiera spoilerów. Treść ujawniona na zdjęciach i w poniższym tekście pochodzi ze specjalnie przygotowanego przez twórców gry samouczka. Nie jesteś bohaterem. Nie jesteś wielkim wojownikiem ani potężnym magiem. Jesteś zwykłym człowiekiem, niedoskonałym jak każdy. W tym akurat przypadku jesteś kowalem, masz na imię Beor, a twoim zadaniem jest przyniesienie stali z meteorytu, który spadł w sąsiedniej wiosce, dla swojego mistrza Erfyra. Tak w skrócie wygląda początek samouczka do Tainted Grail: The Fall of Avalon (lub jak kto woli Tainted Grail: Upadek Avalonu). Samouczek jak już wspomniałem na początku tego tekstu, to specjalnie przygotowany wstęp do kampanii, który jest wprowadzeniem zarówno do mechanik rozgrywki, jak i do fabuły kampanii. Nie zawiera on spoilerów (a przynajmniej tak twierdzi instrukcja), więc czuję się upoważniony, żeby otwarcie mówić o jego treści. Do jego rozegrania twórcy przygotowali dla nas specjalną talię startową, fragment Dzie