O brudzeniu farbą Terminatora z Warhammera 40k

Moje pierwsze podejście do figurek z Warhammera 40k zaczęła się od spontanicznego zalicytowania na aukcji na Allegro. W sumie to nie spodziewałem się, że wygram, ale cieszę się, że tak się stało, bo pracując nad tym modelem nauczyłem się więcej niż przy całym pudle figurek z Beowulfa (które nadal mam na warsztacie). Pierwszy Terminator od przodu Samego procesu malowania opisywać nie będę, bo i nie ma to zbyt dużo sensu w sytuacji kiedy nie mam żadnych zdjęć, dokumentujących postępy, ale każdy proces twórczy jest też możliwością do nauki czegoś nowego, więc opowiem o popełnionych błędach i wyciągniętych wnioskach. BŁĄD #1: Nie poświęciłem wystarczająco dużo czasu na oczyszczenie modelu z defektów odlewniczych. Skrobałem nożykiem, piłowałem pilnikiem, wyglądało na skończone... a po pomalowaniu wyszły linie łączeń, które przegapiłem i już nie bardzo było jak to poprawić bez dodawania sobie godzin pracy. WNIOSKI: Czyszczenie jest ważne! Ważniejsze niż się...